Kolejny raz nie zawiódł. Sympatyczna rozrywka - szkoda, że w naszym cudownym kraju brak równorzędnych partnerów lub przynajmniej naśladowców. Minimum efetów a właściwie brak efekciarstwa - to lubię. Z Julka powinni czerpać wszyscy i filowcy i filmowani, i rządzący i rządzeni - niech każdy robi to co umie najlepiej. Póki Julek będzie kręcił filmy śmiało mogę na nie iść w ciemno - on nie umie spieprzyć filmu, ja bynajmniej niczego takiego nie zauważyłem w żadnej jego "superprodukcji":)