PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=113329}

Vinci

7,1 251 191
ocen
7,1 10 1 251191
6,9 35
ocen krytyków
Vinci
powrót do forum filmu Vinci

Film interesujący. Spokojnie można go polecić. Ciekawa intryga.
Nie podobają mi się natomiast bohaterowie:
dziewczyna: od kiedy to polskie studentki ASP są takimi specjalistkami w perfekcyjnym podrabianiu niderlandzkich obrazów z XV wieku?
chłopak: żaden złodziej nigdy nie wstąpi do Policji (mentalność i zarobki, a zresztą nie zostałby przyjęty - zaświadczenie o niekaralności
i poświadzczenie bezpieczeństwa są dla człowieka z taką przeszłością nieosiągalne), a już na pewno nie zostanie tam specjalistą od exploziwów.

Ale ogólnie ciekawy film.

ocenił(a) film na 6
klandestino

włoskich, nie niderlandzkich

klandestino

no obawiam się, że się mylisz, bo to nie Julian siedział za kratkami, a Cuma. Zresztą potem nawet Cuma mówi, że mógłby wydać Juliana, ale ostatecznie tego nie robi. Julian, po akcji, po której cuma wylądował "we więźniu ^^", nie miał szans zdziałać nic w pojedynkę, zwłaszcza, że miał dużo mniejsze doświadczenie. To jedno. Co do Magdy , to jedynego wytłumaczenia można upatrywać w tym, że jest ona wnuczką Hagena, po którym nie tylko odziedziczyła talent, ale też film niejednokrotnie pokazuje, że CAŁY czas z nim współpracowała, przecież część kopii zrobił on.

klandestino

Rozbawiło mnie to :) Nie znasz ludzi , jeśli myślisz , że nikt nie jest w stanie zrobić kopii idealnej . To samo tyczy się chłopaka , skąd wiesz ? Chyba , że mówisz z własnego doświadczenia .

ocenił(a) film na 6
kalliber1988

Z własnego nie, ale moja znajoma siedzi w podobnym temacie. Zrobienie idealnej kopii tak starego dzieła tak znanego i zbadanego artysty graniczy z niemożliwością. I nie chodzi tu o zwykłe namalowanie obrazu. Jest tysiąc innych kwestii: drewno użyte jako podkład ( nie można postarzeć drewna o 500 lat), warstwy malarskie artysty, dziesiątki warstw werniksów i innych substancji konserwatorskich, podniszczenia i ubytki skatologowane itd. itp. Nie znam się aż tak dobrze, żeby wszystko przytaczać. Zresztą nie o to chodzi. Napisałem też, że film się podoba. Więc po co dyskutować. Pozdrawiam

klandestino

deska pod obraz pochodziła z orzechowego kredensu wypatrzonego przez Hagena w sklepie z antykami, więc nie była do końca podróbką. ale nie przywiązywałabym wagi do takich szczegółów. dużo ciekawsze jest moim zdaniem (wnioskuję, że pierwsz raz oglądałeś film), połapanie się, ile w zasadzie było tych kopii i do kogo one trafiły ;).

babariba

1 - Kreft
2 - Krętałowicz
3 - Muzeum -
4 - odkupiła Sykalska, ale jak wiemy chyba dostała oryginał. Jednak Gruby dostał fotokopie kopii.
Więc już nie wiem. a jestem świeżo po ponownym obejrzeniu :)

baxell_2

tutaj masz dokładne wyjaśnienie , z którym się zgadzam (po wielokrotnym obejrzeniu filmu). jest ono dość skomplikowane i długie, dlatego wklejam link. http://www.filmweb.pl/film/Vinci-2004-113329/discussion/WYJA%C5%9ANIENIA,1587066 Pozdrawiam

ocenił(a) film na 10
klandestino

Doprawdy ciezko zadowolic polskiego odbiorce. Jak nie narzeka na to, ze potrafimy krecic dramaty przedstawiajace nasza szara rzeczywistosc, to kiedy ktos nakreci komedyjke kryminalna, to i tak znajda sie tacy, ktorzy poddadza pod watpliwosc zawarte w niej tresci. Film jest abstrakcyjny od poczatku do konca i tak tez nalezy go odebrac. Jezeli wolicie realne filmy, bez zakrzywienia rzeczywistosci, to polecam zapis kamer w supermarkecie.

klandestino

Mnie to wkurzyly 2 sytuacje:
- 4 kopie znanegoo obrazu sprzedane za grube miliony - swietny sposob na zarobek: podrobic obraz (co za problem) i sprzedac go jakiemus dzianemu idiocie (nie lepiej od razu zrobic 1000 kopii i nakarmic glodujace dzieci?)
- dziadek tak po prostu sobie sprzedaje kopie obrazu swoim znajomym, a oni nawet nie weryfikuja czy to oryginal czy nie. Swoja droga to podpisanie na siebie wyroku smierci bo nie sadze by uszlo mu to plazem.

klandestino

1.Drewno użyte jako podkład było z drzewa orzechowego jak już wspomniał babariba powyżej, a w filmie mówi Magda (nie wiem czy to prawda), że na szczęście na orzechu po 50 latach nie da się określić wieku drewna, może mieć zarówno 51 lat co i 600. To pierwsze primo. I reszta Twoich wątpliwości jest też w miarę powyjaśniana w filmie, ja nie wiem jak oglądałeś, że masz takie "problemy".
2. Do AstonMarkiz, co do weryfikacji to była scena jak jeden z tych bogaczy usłyszał jadąc samochodem w radiu, że obraz został skradziony, więc co miał weryfikować jak w mediach był wystarczający szum. Co miał zadzwonić do Muzeum Czartoryskich i powiedzieć, żeby przysłali eksperta, bo chce kupić oryginalnego Da Vinci i nie wie czy go nie chcą wykołować?

Boże widzisz i nie grzmisz. Pozdro

ocenił(a) film na 6
Tokar2

"Co miał zadzwonić do Muzeum Czartoryskich i powiedzieć, żeby przysłali eksperta, bo chce kupić oryginalnego Da Vinci i nie wie czy go nie chcą wykołować? " - przeciez mogl zrobic tak jak Gruby. sprawdzic za pomoca plyty. tez mi sie to nie spodobalo w filmie. zbyt naiwne. ale moze myslal ze jak sprzedaje mu to jego znajomy to nie ma mowy o oszustwie :D ale za taka kase? 16 baniek? tym bardziej ze byl sknera. jak dla mnie duzy blad. podobnie jak z autokarem ktory zastawil droge. kierowca wyskoczyl, wyrzucil 2 granaty dymne a potem sobie tym autokarem jezdzil i nawet sie ni,m nie interesuja. no ale dobra. dajmy juz spokoj. film niezly

staszek_peszko

co do autokaru, to nie jeździł nim sobie tak po prostu :) autokar miał tylko zagrodzić drogę karetce, aby ta zatrzymała się w wyznaczonym miejscu i tyle. w filmie widać wyraźnie jak Werbus (kierowca) natychmiast po tym manewrze, wyskakuje zza kółka i zapieprza jak najdalej :) .

a co do mikrofotografii, to jest taka scena w filmie, kiedy Julian pyta Magdę coś w stylu "ale skąd ja wezmę mikrofotografię oryginału"? A ona odpowiada, że przecież dają (kupcom) kopię, więc zrobią mikrofotografię kopii i "będą mieli komplet". Można wnioskować, że reżyser chciał, abyśmy odczytali, że podobnie postąpili z resztą kopii, również tych wykonanych przez Hagena.
Pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 6
babariba

tak, rzuca granaty i ucieka ale chwile pozniej kiedy ogloszono czerwony alert ten wlasnie autokar wyjezdza sobie jak gdyby nigdy nic a Dorocinski jest niedaleko i nic nie robi.

staszek_peszko

nie czepiając się, to nie granaty, tylko to co rzucał werbus to świeca dymna (i była tylko jedna, potem chłopaki w kanale cisnęli jeszcze coś mocnego ale nie wiem co to mogło być, może jakiś gaz paraliżujący).

A teraz co do autokaru, to chyba oglądaliśmy dwie różne wersje filmu, bo jak przed chwilą patrzyłem to nie widziałem tam nie daleko Dorocińskiego, a autobus tak sobie nie wyjeżdża tylko go psy (policja) odprowadza gdzie, przecież widać tam jednego funkcjonariusza stojącego obok kierowcy. Po prostu go odstawiają żeby się mogli lepiej karetką zająć.

staszek_peszko

Tokar2 - całkowita racja :)

ocenił(a) film na 10
klandestino

No, doprawdy ...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones