Przecież po zapisie z monitoringu na stacji benzynowej, policja bez trudu znalazłaby wspólnika Cumy,
zatem cała fabuła z Szerszeniem policjantem bierze w łeb. Mała łyżka dziegciu w naprawdę dobrym
filmie
Tylko, że nie mieli powodu żeby sprawdzać monitoring, Nie wiedzieli, że Szerszeń był na tej stacji i myśleli, że rozeszli się wcześniej.
Mogło też tam nie być monitoringu, na niektórych nie sieciowych stacjach do dziś go nie ma.
1.Mieli powód, bo byli niemal pewni że Cuma miał wspólnika. Nawet komisarz spytał "gdzie ten drugi"
2. Ta stacja to nie był autogaz u pana Józka, tylko Statoil
Ale nie wiedzieli, że jego wspólnik był razem z nim na stacji. Ty też gdybyś tego nie widział nie pomyślałbyś, że jego wspólnik akurat poszedł do kibla.
Nie zauważyłem, że to Statoil ;/
Możemy się co prawda przerzucać argumentami i raczej nikt nikogo nie przekona, ale jako nawet średnio rozgarnięci policjanci, powinni sprawdzić co Cuma robił na stacji (oprócz tankowania). Poza tym, dwie kominiarki w bagażniku mogły też wskazywać że wspólnik jest gdzieś blisko. Nie wspomnę już o tym, że na drzwiach pasażera na pewno były odciski Szerszenia, a jak sądzę przy rekrutacji do Policji pobiera się odciski palców , żeby sprawdzić czy nie wprowadza się konia trojańskiego. (to ostatnie jest tylko moim domysłem). Gdyby usunięto w ogóle pytanie o wspólnika i dwie kominiarki, wszystko trzymałoby się kupy
Przy rekrutacji do policji nie pobiera się odcisków palców, tylko sprawdza się czy kandydat lub ktoś z jego rodziny nie był karany sądownie.
To że, znaleźli drugą kominiarkę w samochodzie wcale nie świadczy, że wspólnik jest blisko, a po za tym nie zapominajmy, że to polska policja i działo się to ok 12 lat temu, lub wcześniej. Bardziej prawdopodobne jest to, że nie chciało im się tego sprawdzać, w końcu jednego złapali.
Ok, w takim razie odszczekuję to o odciskach palców. Akcja miała miejsce w 2 poł. lat 90, ponieważ Cuma wyszedł z więzienia w 2003 lub później (model Toyoty Avensis). Jednak moim zdaniem zamiarem scenarzysty nie było ośmieszenie policji, a motyw ze stacją benzynową był nie do końca przemyślany
Sorry, ale gdybyśmy musieli tylko takie błędy wyciągać polskim filmom to bylibyśmy światową potęgą kina ;-)
nie wiem jak wy panowie, ale ja jak widze ze to jest film komediowy to ze tak powiem przestaje drążyć temat, przymykam oko i pozostawiam siebie z dobrą zabawą. ogólnie to w tym filmie znalazłyby się liczne mankamenty przez które fabuła by poległa. jednakże rażących błędów w niej nie ma i tyle. bede sie czepiał każdego szczegółu jak ktoś bedzie robił serial/film detektywistyczny i etc., a nie tutaj. poza tym, jak na Polski film to bardzo dobra produkcja moim zdaniem.